piątek, 16 listopada 2012

o poprzednich zakupach część dalsza i trochę innych bzdur

Jako, że przetestowałam kilka rzeczy z poprzedniego wpisu, podzielę się doświadczeniami : )

Maseczki wybielające http://www.paatal.pl/pielegnacja_twarzy/oczyszczanie_twarzy/reo_zestaw_5_maseczek_wybielajacych_twarz_promocja_6.html 

Po przeczytaniu instrukcji i umyciu buzi zabrałam się na montowaniu tego na twarzy, co przysporzyło małych problemów, kilka minut męczyłam się by rozłożyć tę maseczkę. Potem mocowanie na buzi też trochę mi zajęło. Kazali się relaksować mając ją na sobie, ja się zastanawiałam kiedy mi odpadnie i jak odpowiedzieć siostrze, która do mnie ciągle mówiła. Ze zdjęciem nie było żadnego problemu, maseczka wręcz nie mogła się doczekać by zniknąć z mojej twarzy. I mimo tych wszystkich trudności buzia wygląda ładniej i jest troszkę jaśniejsza. Może przy większej wprawie łatwiej to wszystko rozłożyć i zamontować, nie zrażam się na razie ; )

Eyeliner 
http://www.paatal.pl/makijaz/eyelinery_i_kredki/hashmi_kajal_arabski_kohl_czarny_100_oryginalny.html

Tak bardzo na szybko tylko otworzyłam i przejechałam po oku. Zaskoczyła mnie intensywność koloru. I zdaje się, że całkiem nieźle się trzyma. Niestety jest dość gruby i nie wiem czy to jakoś naostrzyć czy też innej magi użyć. Jutro,a w sumie dziś, będę testować : )

I inne historie
I zupełnie z innej beczki. Rodzicielce po zawodach Atibox, zostało kilka krokomierzy, więc przywłaszczyłam sobie jeden. I nie wychodząc prawie z domu, tylko na spacer z psami, na drugą stronę ulicy, tańcując chwilę wieczorem i okej, potem trochę nabijałam by była pełniejsza liczba, przeszłam dziś... 10013 kroków. Przy czym wyczytałam, że ponad 7500 kroków dziennie to już aktywny tryb życia : P
Całkiem zabawne urządzonko, motywujące do większego ruszanie się. A przynajmniej ja uwielbiam nabijać liczby, statystyki i takie tam różne cuda. Żałuję trochę, że to taki super prosty krokomierz, zlicza kroki i nic więcej, jakby jeszcze pokazywał kalorie, pewno bym właśnie jeszcze chodziła po domu ; )

To by było na tyle, idę oglądać horrorek, bo filmweb na mnie krzyczy, że zaniedbuję oglądanie filmów, a miałam chociaż jeden dziennie pochłaniać : (



bonus

róż chwilowo znikł z głowy

czwartek, 15 listopada 2012

Zakupy, ach, zakupy






Jako, że nie wychodzę ostatnio z domu bo opiekuję się szczeniakami, wpadam czasem w szał zakupów. Ostatnio też znowu zachciało mi się być ładną ; ) 

I tak w trakcie lektury bloga bodajże http://missfashionistka.pinger.pl/ zrobiłam małe zakupy w jednym z internetowych sklepów ze wszystkim i niczym.


Wybaczcie beznadziejność zdjęcia, lenistwo nie pozwoliło na znalezienie ładnego tła i wyciągnięcie prawdziwego aparatu ;_;


Kupiłam sobie:
- kokosowy krem do stylizacji włosów,
- maseczki wybielające buzię,
- balsam do ciała wybielający skórę,
- oczyszczające plastry magnetyczne oczyszczające nosek,
- bio mydło truskawkowe,
- ziołowy eyeliner
- pastę do zębów, której zabrakło na zdjęciu bo o niej zupełnie zapomniałam, a też fikuśna taka bo bez fluoru i wegetariańska.


Jak na razie mogę zdać relację z plastrów oczyszczających nosek. Informację o nich ze sklepu:
http://www.paatal.pl/pl/pielegnacja_twarzy/oczyszczanie_twarzy/revitale_oczyszczajace_plastry_magnetyczne_na_nos_5_sztuk_2.html

Pierw z siostrą czytałyśmy razem instrukcję, gdy już zamontowałam na twarzy ciągle zastanawiałam się, czy aby na pewno dobrą stroną przykleiłam, bo na zdjęciu jest pokazane, że panienka ma to cudo z czarną stroną na wierzchu, a ja tę przykleiłam do nosa. I jednak zdjęcie kłamie, bo instrukcja znaleziona na jakiejś stronie wyraźnie mówi aby przykleić tą gładką stroną, czyli czarną. Po tych wszystkich komplikacjach potrzymałam plasterek chyba trochę za długo ._. Ze zdjęciem nie było żadnego problemu, skóra wydaje mi się dużo fajniejsza. Poszłam pokazać nos rodzicielce bo chciałam obiektywnej opinii czy coś się zmieniło, czy też nie i zachwala, że jest spora różnica (mam problem straszliwy z zaskórnikami na nosku) i mówi, że musi też skorzystać z takich plasterków : D

Co do reszty kosmetyków, to jak na razie mogę tylko powiedzieć, że balsam ma całkiem przyjemny zapach ale czy stanę się po nim śnieżnobiała - tego jeszcze nie wiem.


I to by było chyba na tyle. 


PS. Może polecić któraś z Was jakąś super trwałą szminkę? Bardzo pożądam krwistoczerwonej szminki, która by trzymała się na ustach kilka godzin.

niedziela, 4 listopada 2012

Reklama xD

Tak dawno nie pisałam nic tutaj, a jak już mam zamiar to zrobić to tylko po to by Was zachęcić do czytania innego bloga ^^;


Oto i on: http://gangnamfreaks.blogspot.com/

Bardzo zachęcam do lektury : )


I jako, że już sobie piszę to powiem Wam, że nie wierzcie w marną ocenę najnowszego, kinowego Silent Hilla! Jest naprawdę zacny, po za wątkiem romantycznym.




I bardzo bym chciała takiego króliczka ^ ^